Statystyki

piątek, 17 kwietnia 2015

Rozdział 6

Rozdział 6


*oczami MiU*

Patrzyłyśmy się na chłopaków, kiedy na środku trambaju stanął sfrustrowany facet.
Nie tylko my zwróciłyśmy się w jego stronę, nasi prześladowcy również wbili w niego wzrok.
Nie był zwyczajnym pasażerem ponieważ miał przy sobie czerwone patyczki. 
- Niech nikt się nie rusza. - Powiedział zdesperowany. - Bo wysadzę wszystkich w powietrze!!!
Zaczął panować chaos. Niektóre osoby zaczęły próbować wydostać się na zewnątrz…
A my nie wiedziałyśmy co zrobić... 


*oczami V*

Zerknąłem w rozżarzone oczy Kooka i zobaczyłem w nich przystojnego chłopa.
Po chwili namysłu ogarnąłem ze to ja. Gdy nadał bawiłem się w Top Model w kacie jego oka ujrzałem kasownik do biletów. Pomyślałem ze warto zadzwonić do Sylusi wiec zacząłem stukać w jego szklany ekran. Pani z rurą w du*pie spojrzała na mnie jak na debila a ja przypomniałem sobie że telefon mam w kieszeni. Wybrałem odpowiedni numer i czekałem na Sylwie.

- Policja, słucham? - odezwał się głos w słuchawce.
- Sylusia to ja V, mamy problem.
- Wy macie problem??? No tego bym się nie spodziewała, wiec co tym razem? -zapytała rozbawiona.
- Tym razem to poważna sprawa…
- Co twoja golden nokia się zepsuła?
- Nie, nie aż tak straszne. 
- Wiec się streszczaj, bo myje żeby, biorę prysznic i pije kawę jednocześnie.
- Siedzimy sobie w trambaju w którym ktoś chce wysadzić bombę, bądź jak najszybciej papa.- rozłączyłem się.
Kook szturchnął mnie ramieniem.
- V, nie podałeś adresu, a bomba wybuchnie za 5 min…


----------------------------------------------------------------------------------------

3 komentarze:

  1. Zostałaś nominowana do Liebster Award! :D
    Więcej szczegółów na: http://the-pursuit-of-love-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. "V, nie podałeś adresu..." XDDD Najlepsze xD

    OdpowiedzUsuń