Rozdział 3
*oczami V*
Sylwia śmiała się przez jakieś 10 minut i była już cała
czerwona.
- WY mielibyście złapać jednego, z najniebezpieczniejszych złodziei? -
Powiedziała jeszcze się nabijając. - Wysłałam was, bo wszyscy inni policjanci byli
zajęci, a ja miałam już was dość! Nie mogliście złapać tego złodzieja. Walnęła ręką w stół.
- No w 100% nie mamy pewności, że to on, ale… - zacząłem powoli.
- ALE to w Alę samochód wjechał… - parsknęła
- Może dałabyś nam szansę Sylusia…- dodał Kook.
- Kook, wy po prostu się nie nadajecie do tej roboty, nie możemy
dłużej tego ciągnąć. Nikt policjantem się nie rodzi do tego trzeba mieć talent, oddajcie
mi jutro wasze rzeczy - wyszła
Kook posmutniał.
- Hej stary nie załamuj się!- Położyłem mu rękę na ramieniu.
- V, ona ma rację, po prostu się nie nadajemy i jeszcze nas
wylała - zdjął moją rękę.
- Złapaliśmy złodzieja a ty chcesz się poddać?
- Nie mamy pewności, że to w ogóle on.
- Ej – spojrzałem na jego rękę, na której znajdował się
złoty zegarek - Za 10 min zamykają, jeżeli byśmy się schowali to go przesłuchamy.
- Ale… - dodał
- Tylko mi tu nie Aluj, nie dowiemy się czy to on, jeśli nie
spróbujemy. - A ona i tak nas wyleję.
- Ehh…No dobra masz rację - powiedział po chwili.
- Jej! To gdzie się chowamy?
Rozejrzał się po Sali - Może tam?- Wskazał kosze na śmieci.
- Może być, robiło się gorsze rzeczy.
- Na przykład, co? - Zapytał zaciekawiony.
- Oglądanie ciebie bez majtek, kiedy byliśmy dziećmi - uśmiechnąłem
się i przeszły mnie ciary.
Po chwili ciszy, wybuchnęliśmy śmiechem…
*oczami MiU*
Byłam straszne zbulwersowana, kiedy Ari nie dała mi pokroić tej
czarnej pestki. Ze zdenerwowania poszłam oglądać TV. Właśnie zaczynał się mój
ulubiony serial.
Siostra usiadała obok mnie. Odsunęłam się na koniec kanapy.
- MiU no weź nie gniewaj się, nie możemy tego pokroić, bo to
pen drive, ale obiecuje, że pojutrze kupię ci arbuza i będziesz miała dużo
pestek do krojenia.
- Masz mi kupić jutro – dodałam liżąc słoik po dżemie.
- OK a teraz chodźmy sprawdzić co jest na tym penie, może
gołe zdjęcia Justina Bibera. - zrobiła minę pedofila.
- No dobra tylko skończę oglądać W.I.T.C.H.
Gdy skończyłyśmy oglądać podeszłyśmy do laptopa. Ari
włączyła pestkę. Niestety było tylko jedno zdjęcie Justin’a, ale i tak było
spoko.
- Daj mi to – Krzyknęłam.
- Bo ty na pewno dasz rade odgadnąć hasło.
- Nie wierzysz! To wpisz hmm… kotek pije mleko z krowy 1234.
Ari westchnęła i zaczęła stukać w klawiaturę. Przed nami
pojawił nowy tajemnicza strona.
- O matko MiU udało się jesteś genialna.
- No wiem – Odpowiedziałam skromnie, szczerząc się.
*oczami Kooka*
Wszyscy przechodzili nie zauważając nas. Po jakimś czasie
zostaliśmy sami w ciemnym biurze. Zakradliśmy się na dołek (tam gdzie jest podejrzany) i zabraliśmy go.
- Robimy dobrego i złego policjanta – szepnąłem do V.
- Okay, ale ja będę tym złym. - Odpowiedział.
- Może lepiej nie.
Doszliśmy do Sali przesłuchań. Zapaliliśmy lampę i
posadziliśmy go na krześle.
- Proszę, proszę… - Zacząłem powoli - Czyż to nie Nathan
Horan, członek sławnego niegdyś zespołu? - Spojrzałem na blondyna z niebieskimi
oczami. Cały pokryty był tatuażami i kolczykami.
- Niall, panie komendancie - odparł spokojnie.
- Ach tak, powiedz mi Niall, jak nazywał się ten twój zespolik?
- One Direction!!! - Wrzasnął V - Byłem waszym największym
fanem, Oh bosz… Nadal nie mogę w to uwierzyć, że siedzi przede mną TEN, Niall, Aaa… Nie mogę, dasz mi autograf, proszę???
- Nie!!! – Odpowiedział bezczelnie bandyta.
V ze strachu i podniecenia zrobił się blady i nagle padł na
ziemię.
Niall spojrzał na mnie przestraszony.
- Nic mu się nie stanie, troszkę sobie poleży, a my będziemy
mieć spokój.
- Fajjniee???? – odpowiedział pytająco.
- A więc…
Nagle wbiegła zdyszana Sylwia.
- Kook, czy wy
przesłuchujecie tego przystojniaczka?
Niall się zarumienił.
- Nie… bo…my tylko… - powiedziałem
- Niebo to jest błękitne i są na nim chmurki!!
Rozejrzała się po pokoju.
- A tak w ogóle to czemu V leży na podłodze i dlaczego wcześniej
nie zauważyłam, że przesłuchujesz wokalistę 1D?
- To długa historia… - odrzekłem.
- Później mi opowiesz, a teraz mamy ważniejsze sprawy…
- Jakie? - spytałem.
- Ktoś aktywował pen drive….
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz