*oczami Ari*
Nie wiedziałyśmy co zrobić z pendrivem, ale musiałyśmy iść na próbę do studia tańca.
- Musimy już iść.- Krzyknęłam!
- A co z pestką? - Zapytała MiU.
- Na razie musimy iść, a jak wrócimy zajmiemy się nią.
- Oki, a po drodze kup mi lalkę słynnej siostry Robertyny.
- No, ok ja też sobie chyba kupie i postawie nad łóżkiem.
Gdy doszłyśmy na miejsce pochwaliłyśmy się zakupem i przeszłyśmy do tańca.
Przez ostatni rok stałam na półce obok moich sióstr. Wiele nich miało swój kochający dom... właścicieli... A ja stałam sama patrząc się przez szybę na radosnych przechodniów. Nagle podbiegły do mnie dwie dziewczynki. Rudowłosa obięła mnie w tali ciepłymi dłońmi, niczym Jack Rose w Titanicu. Druga wyciągnęła portfel za skóry aligatora i wyjęła Dollarrryyy...Chwile potem zabrały mnie ze sobą. Było ciemno gdyż wsadziły mnie do reklamówki z Bidronki. Gdy znów zrobiło się jasno ujrzałam salę taneczną. Moja właścicielki dawały radę ale ja i tak tańczę lepiej...
*oczami Kooka*
Stałem zamurowany, Sylwia jak zwykle pila kolejny kubek kawy od którego już ją telepało, a Niall gapił się na ścianę.
- Sylwuska, która to już kawka? - zapytałem kiedy doszedłem do siebie.
- Ale w życiu czy dzisiaj??? - zdziwiła się.
- Dzisiaj - wstałem.
- Aaa jak dzisiaj to hmmm... przestrzelam liczyć po 9 haha - zaśmiała się ironicznie.
- W takim razie daj mi to dziecko - chwyciłem za kubek.
- Nieee - krzyknęła i zaczęła płakać.
- To dla twojego dobra, Syluś - postawiłem kubek tak wysoko żeby nie mogła dosięgnąć.
- No dobra, może masz racje - otarła łzy - A tak w ogóle to może jedz ogarnąć tego pen drive, co?
- No tak zupełnie zapomniałem.
- Wyśle ci wszystkie dane a ty już leć.
Gdy już wychodziłem usłyszałem huk, wróciłem się i zobaczyłem Sylwie leżącą na V.
- Kooki, nie zapomniałeś czegoś rudego co leży już od godziny na podłodze. - zapytała.
- Ach no tak - przypomniało mi się.
- Co się stało - zapytał V trzymając się za głowę.
- Wyjaśnię ci później a teraz chodź - pociągnąłem go za rękaw...
*oczami MiU*
Po wykańczającym treningu przebrałyśmy się w nasze ciuszki, zabrałyśmy Robertynę i już miałyśmy wyjść kiedy zobaczyłyśmy dwóch interesujących, tajemniczych chłopaków...
-----------------------------------------------------------------------------